czwartek, 6 września 2012

Tengo el mono

Zawsze chciałam mieć małpkę. Jestem przedstawicielem nieudanych prób zakupu owego stworzenia. Musiałam znaleźć się w Peru, aby to pragnienie miało rację bytu.
Moja małpka ma na imię Roger, ma 12 lat i najgłośniej krzyczy buenos dias. Jest malutki, sięga zaledwie do pasa. Niesamowicie cieszy się, kiedy mówię "kocham cię" i powtarza to przez cały dzień. Wyraził nawet chęć nauki polskiego. Podobno angielski jest nudny i zbyt trudny.
Bez przerwy się uśmiecha, drapie po głowie i pstryka palcami. Złapałam go za rękę, a on spojrzał zaciekawiony mówiąc senorita! mira, tu mano es diferente! (senorita! patrz, twoja ręka jest inna). Od tego czasu często patrzy na moje dłonie i uśmiecha się.
Podczas jedzenia małpka znalazła w talerzu 'muy muy'. Obrzydliwy robal, którego za życia musiała połknąć w całości ryba serwowana na obiad. Każdy z chłopców chwytał go w dłonie i oglądał z każdej strony. Niczym niezniechęcony mono wsunął do końca cały obiad, krzycząc z dumą, że znaleziono to właśnie w jego talerzu! Dobrze, że ja nie byłam głodna. Dobrze, że mam tą swoją małpkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz